www.wysoka.wroclaw.pl

Wczoraj wieczorem, ok godz. 21:30 ktoś złapał za klamkę od drzwi wejściowych do naszego mieszkania, tak jakby wchodził do siebie. zaraz potem zadzwonił dzwonkiem, a gdy otworzyliśmy powiedział przestarszony, że przeprasza, że się pomylił.

Dziwne zdarzenie, które mnie trochę zaniepokoiło. To nie był nikt z naszych sąsiadów, chłopak wyglądał na podejrzanego. Zastanawiam się kto go wpuścił do budynku, chyba, że znów drzwi były niedomknięte.

Jakieś 3 miesiące temu zdarzyła nam się podobna sytuacja. Dwa dni pod rząd ktoś otwierał kluczem drzwi do mieszkania, oboje byliśmy w domu, więc i dwa komplety kluczy też były w domu. Gdy usłyszał mnie, że podchodzę do drzwi uciekł po schodach..

Droszy sąsiedzi, zważajmy kogo wpuszczamy do klatki i pamiętajmy o domykaniu drzwi wejściowych i drzwi do garażu bo niedługo strach będzie wyjść do pracy..

Może to był Św. Mikołaj?

u moich rodziców było tak samo, jednakże były to tylko próby szarpania za klamkę. Złodziej zazwyczaj sprawdza w ten sposób czy mamy zamknięte drzwi i jeśli są otwarte to kradnie torebki, portfele itd zostawiane w przedpokoju.

Mi się zdarzyła podobna sytuacja ale to byli chyba moi Sąsiedzi ponieważ jak Narzeczony otworzył Im drzwi to wyglądali na bardzo zaskoczonych Przeprosili i poszli dalej.
Teraz jednak po tym co zobaczyłam na forum to już sama nie wiem i zaczynam mieć stracha...
Rzeczywiście uważajmy komu otwieramy drzwi. Jeśli to ulotki to darujmy sobie, wystarczy zaśmiecania skrzynek.

Jak problem miał miejsce w klatce nr 7 to byliśmy to my, za co wstyd jest nam po dziś dzień :))
Był to jeden z tych zakręconych dni, gdzie dodatkowo winda jak na złość zatrzymała się nie na tym piętrze co trzeba...

Jeśli chodzi o "łapanie za klamkę" raz była u mnie na samej górze tak sytuacja, ale to jacyś gości się pomylili.

_________________
fortel.info -telefonia komórkowa, wiadomości, komentarze eksperckie
kuponline.pl - zakupy w sieci

oj chyba za dużo tych pomyłek... samochody raczej przez przypadek nie znikają...

Morał z tego taki, że kręcą się po osiedlu podejrzane typy i trzeba uważać, zamykać dobrze każde drzwi, nie wpuszczać nieznajomych (w tym ulotkarzy) i oczywiście ubezpieczyć mieszkanie wraz z zawartością:)

radzę przypatrzyć się osobom sprzątającym. Aż mnie trzepie jak idę rano na przystanek i przechodzę koło podejrzanej parki gdzie facet mówi "kobiecie" żeby sobie łyknęła...

też dla mnie są dziwne te osoby. A poziom usług to inna sprawa ...